Odszedł starszy ogniomistrz Kazimierz Urban

1.01.1957 – 9.11.2019
W dniu 9 listopada 2019 roku na wieczną służbę przeszedł starszy ogniomistrz Kazimierz Urban – emeryt Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim. Msza św. żałobna odbyła się w dniu 13 listopada 2019 r. w kościele p.w.Św. Marka Ewangelisty w Rososzycy, po której rodzina, krewni, sąsiedzi, strażacy i emeryci PSP oraz druhowie OSP, a także liczne delegacje i  grono znajomych odprowadzili w kondukcie żałobnym Śp. Kazimierza na miejsce spoczynku.

St. ogn. Kazimierz Urban swoją służbę pożarniczą rozpoczął w dniu 1 września 1989 roku, kiedy to został przyjęty do Zawodowej Straży Pożarnej w Ostrowie Wielkopolskim. Do swoich obowiązków podchodził zawsze niezwykle sumiennie oraz z dużym osobistym zaangażowaniem. Dlatego też w kolejnych latach był kierowany na kursy wyższego szczebla, po ukończeniu których awansowany był na coraz wyższe stanowiska służbowe w hierarchii straży pożarnej. W trakcie ponad 20-letniej służy uczestniczył w wielu akcjach ratowniczo-gaśniczych, ratując życie i zdrowie, a także mienie, tych którzy w danym momencie tej pomocy najbardziej potrzebowali. Jako starszy operator sprzętu specjalnego był odpowiedzialny za stan techniczny sprzętu i pojazdów pożarniczych i zawsze robił wszystko, aby w czasie trudnych i niebezpiecznych działań sprzęt nie zawiódł. Pozytywne nastawienie Kazimierza do rzeczywistości i chęć niesienia pomocy nie ograniczały się tylko do pełnienia służby. Wspominamy niezliczone sytuacje poprawy warunków służby przy ul. Staszica i Batorego, gdzie wykorzystując swoje wyjątkowe zdolności stolarskie potrafił uczynić wiele dobrego. Wykonane stoły, ławki czy przeszkody sportowe dla jednostek OSP i PSP służą strażakom do dnia dzisiejszego.

Za swoją wzorową postawę był wielokrotnie nagradzany i odznaczany, między innymi: brązową i srebrną odznaką „Wzorowy Kierowca” oraz brązowym i srebrnym medalem ” Za zasługi dla Pożarnictwa.Poza służbą w PSP, Kazimierz pełnił także i inne funkcje dla dobra mieszkańców swojej miejscowości, był m.in. Prezesem OSP Psary, a także sołtysem.

Z dniem 30 listopada 2009 roku st ogn. Kazimierz przeszedł na emeryturę i mógł wreszcie więcej czasu poświęcić swojej rodzinie, żonie, dzieciom i wnukom, bo do tej pory prawie połowę czasu spędził na służbie w straży pożarnej, wielokrotnie w soboty, niedziele i święta. Choć i wtedy Na spotkaniach opłatkowych i emeryckich był zawsze pogodny, uśmiechnięty i zadowolony z tego, że zarówno w życiu osobistym, rodzinnym, jak i tym emeryckim jakoś wszystko w miarę się toczy i układa.

Niestety, wiosną 2018 roku przyszła nagła i bardzo groźna choroba z którą Kazimierz wraz z niezwykle kochającą Go rodziną walczyli bardzo dzielnie. Jednak mimo poważnych i uciążliwych dolegliwości potrafił nadal spotykać się z kolegami z okazji „Dnia Strażaka” czy innych strażackich uroczystości, gdyż zawsze były one dla Niego niezwykłą okazją do miłych wspomnień ze strażackiej shiżby. Ale postępująca szybko choroba nie dała już niestety Kazimierzowi szansy na następne wspólne spotkania.

Żegnający na cmentarzu śp. Kazimierza, komendant powiatowy PSP w Ostrowie Wielkopolskim – bryg. Jacek Wiśniewski, powiedział między innymi:

„Dziś my wszyscy stojący nad Twoim grobem: rodzina, strażacy, druhowie, przyjaciele i znajomi, zaświadczają, że to życie które było Ci dane przeżyłeś godnie oraz w poszanowaniu drugiego człowieka. Za wszystkie dobro, jakie było Twoim udziałem tutaj na ziemi, składamy Ci serdeczne podziękowanie. Za chwilę pożegnamy Cię tradycyjnym dźwiękiem strażackich sygnałów.

Drogi Kazimierzu, Żegnam Cię, Żegna Cię ukochana rodzina, krewni, sąsiedzi, koledzy, przyjaciele oraz wszyscy zgromadzeni na dzisiejszej uroczystości. Z wielkim bólem żegna Cię zmiana I JRG, druhowie z jednostek OSP gminy Sieroszewice, jak również koleżanki i koledzy emeryci oraz strażacy i pracownicy z Komendy Powiatowej PSP w Ostrowie Wielkopolskim.

Ogniomistrzu, byłeś Wielki, bo w swoim życiu byłeś jak Dąb, a nie Osika, albowiem rozpoczynałeś pracę w zakładzie stolarskim Dąb, Najlepiej w straży jako stolarz obrabiałeś drewno dębowe i spoczywał będziesz w dębowej trumnie.

Niech dobry Bóg, za wszelkie i niezliczone przejawy Twojego dobra, zapłaci Ci szczęśliwą Wiecznością. Na zawsze pozostaniesz w naszej pamięci.”

Kazimierz wraz z żoną Małgorzatą wychowali czworo wspaniałych i kochających dzieci: synów Marcina i Pawła oraz córki Agnieszkę i Paulinę. Najstarszy syn Marcin również poszedł w ślady ojca, jest starszym aspirantem PSP i pełni służbę na stanowisku dowódcy zastępu na tej samej I-ej zmianie służbowej, co Jego Ojciec.

W rodzinie Kazimierza i Małgorzaty przyszło na świat także troje wnucząt, z których najmłodszy Natan (wyczekiwany syn strażaka Marcina) urodził się zaledwie 4 dni przed odejściem Kazimierza. Być może w przyszłości, także będzie kolejnym kontynuatorem strażackich tradycji, jak Jego tata Marcin, czy dziadek Kazimierz.

Naszemu koledze Kazimierzowi zdrowia wystarczyło na niecałe 63 lata życia, ale jesteśmy przekonani, że bardzo dobrze spożytkował ten czas, który był mu dany tutaj na ziemi. Podzielił go między rodzinę, o którą był zawsze zatroskany i z której był niezwykle dumny oraz Straż Pożarną, swoją zawodową pasję.

Dla Kazimierza skończyły się ziemskie problemy i cierpienia, dołączył do kolegów strażaków, którzy Go uprzedzili do krainy, gdzie nie ma trosk, zmartwień, ani bólu.

Spoczywaj w spokoju troskliwy Ojcze rodziny, drogi Przyjacielu, wspaniały i niezapomniany Kolego Ogniomistrzu!
JW/AM